sobota, 27 sierpnia 2016

Wróżki, media, czarownice

Odkąd zawodowo zajmuję się ezoteryką zdarza mi się trafiać na wesołków, którzy myślą, że wejdą, usiadą i ja z marszu im powiem całe ich życie, łącznie z tym, co jedli w zeszły czwartek. Niestety, to nie działa aż tak - wielu z nas ma bardzo dobrą intuicję, ale trzeba nam więcej, by przewidzieć przyszłość.

Wybierając się, dzwoniąc czy też pisząc do wróżki przede wszystkim należy przygotować sobie listę pytań - często w trakcie rozmowy po prostu zapominamy o niektórych! Ważne jest także to, żebyśmy przygotowali sobie daty osób bliskich - niby powinniśmy je pamiętać, ale raz już miałam przypadek, że osoba zapomniała daty urodzenia syna. Zapiszmy to sobie.

Istotne jest także nastawienie - jeżeli kłamiesz, bądź pewien, że karty się do Ciebie dostosują. Ja rozkładam je na konkretne pytanie, specjalnie dla Ciebie. Nigdy nie traktuję Cię jak oszusta, więc nie patrzę w karty pod kątem potencjalnego kłamstwa, a tego, co Ciebie interesuje.

Zapraszam także na aukcję charytatywną na allegro - jedyna taka okazja, żeby wylicytować wróżbę roczną i jednocześnie przyczynić się do ratowania życia! Wróżę dla DKMS:



Wróżbita posługuje się najczęściej narzędziami, które ułatwiają spojrzenie w przyszłość. Najczęściej są to karty Tarota, karty anielskie, cygańskie, klasyczne. Niektórzy z nas posługują się również wróżeniem z ręki - według mnie to cudowna sprawa, ale bardziej żeby określić człowieka niż aby poznać jego los. Wróży się także z kryształowej kuli - ile w tym prawdy to nie wiem, ale trzeba przyznać, że jest bardzo klimatyczne. W sumie to chciałabym spróbować.

Niektórych może zdziwić fakt, że wróży się z wosku, dymu, kamieni, fusów herbaty, ogólnie jest w tym bardzo duża dowolność i myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, jeśli będzie chciał spróbować. Niemniej te klasyczne sposoby powoli odchodzą do lamusa - większość z nas wróży głównie z kart. Myślę, że cudownie byłoby gdyby każda wróżka chociaż spróbowała nauczyć się jednego ze starych systemów, choćby w ramach ciekawostki. Kto wie, może zaczne wróżyć z fusów? :)

Interesującą informacją jest to, jak wyglądało to w epoce wiktoriańskiej. Przede wszystkim należy pamiętać, że jest to epoka bardzo pruderyjna, w której śmierć mimo tego, że medycyna bardzo poszła do przodu, nadal zbierała obfite żniwo. Rodziny rozżalone stratą bliskich często próbowały nawiązywać kontakt z drugą stroną z pomocą mediów.

Jakiś czas temu dotarłam do informacji, że w tamtych czasach ludzie byli zauroczeni fenomenem głodujących prorokiń - chude, wygłodzone dziewczęta uznawane były za obdarzone boskimi mocami, a także zdolnością przewidywania przyszłości. Również z tego czasu wywodzą się te mityczne seanse z wibrującymi stolikami, ektoplazmą i innymi dziwami. Oczywiście, większość owych cudów była niczym innym jak zwykłym przekrętem. Nawet słynna na cały świat madame Blavatsky miała w niektórych przypadkach posługiwać się sztuczkami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najdrożsi moi, jeśli chcecie o coś zapytać, coś zasugerować, albo po prostu skomentować, to co napisałam - nie wahajcie się :)