piątek, 3 lipca 2015

Anioły


Nie bez powodu piszę teraz właśnie o Aniołach. Wielu z Was, szczególnie tych korespondujących ze mną, wie, że przez jakiś czas kontakt ze mną był albo sporadyczny, albo wcale go nie było. Byłam bardzo słaba. Widzicie, moi drodzy: ja po prostu za bardzo się wczuwam, za dużo z siebie daję, ZA BARDZO CHCĘ, abyście odnaleźli spokój i szczęście w doczesnym życiu, a także w przyszłych - tym samym pochorowałam się strasznie przez zmartwienia.

Miałam wielkie szczęście, cudem udało mi się podnieść z kolan i wrócić tu do Was. Wróżka także może miewać słabsze momenty. Jak wiecie od jakiegoś czasu pracuję z kartami Uzdrowicielska Moc Archanioła Rafaela i mam wrażenie, że to właśnie Rafael otoczył mnie swoimi opiekuńczymi skrzydłami, podsunął mi rozwiązania.

Ja już uwierzyłam zupełnie. Wy również uwierzcie, ponieważ Anioły są obok nas i nieustannie wspierają nas swoją obecnością i siłą. Pamiętajcie, każdy Anioł jest jak pryzmat, przez którego przechodzi Światłość Boga, a Anioły nie zatrzymują niczego dla siebie - przekazują to także nam, ludziom, byśmy w chwilach zwątpienia poczuli się silni, byśmy mogli dalej się starać rozwijać. Nigdy nie otrzymujemy krzyża cięższego, niż jesteśmy w stanie go unieść.

Wróżę z kart Tarota oraz z Kart Uzdrowicielska Moc Archanioła Rafaela. Zajmuję się tym od dawna i daję z siebie wszystko, byście mogli naprawić swoje życia, znaleźć drogę, która poprowadzi Was do szczęścia i miłości. Nie obawiajcie się do mnie pisać, ponieważ możecie mnie zapytać o wszystko z dziedzin takich jak: miłość, finanse, zdrowie, relacje rodzinne, praca; możecie pytać zarówno o przyszłość jak i o analizę aktualnej sytuacji.

Zmienił się mój numer telefonu: 517337910
E-mail bez zmian: emma_cole@gazeta.pl


Przyjmuję w Warszawie.

2 komentarze:

  1. Nie wierzę w Anioły...Nie wierzę w przeznaczenie,czy inne "bzdury"..Ktoś kiedyś powiedział mi że będę szczęśliwa..Że piękno jest w Nas..Świat niby ma się nami opiekować..A jak to się kończy po raz kolejny..?Wiarą i szczerością okrytą śmiechem duszy oraz złamaną nadzieją.Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, nie będę mówiła Ci, że będzie dobrze, nie będę zapewniała, że wszystko się ułoży. Droga do szczęścia często nie jest usłana różami, mawia się "Per aspera ad astra" i wiele w tym prawdy; naszym, ludzkim problemem jest to, że nie potrafimy się cieszyć małymi rzeczami, że widzimy tylko te złe, dobre ignorując albo ciesząc się nimi sekundę, następnie zapominając o nich. Tak, piękno jest w nas, pochodzi od osobowości, ale i od dobra. Jeśli dajemy dobro, ono w końcu do nas wraca. Jest jeszcze kwestia karmy i tego, że trzeba ją przepracować. Dlatego często jest ciężko, często płaczemy, bo nie wiemy jak postąpić. Wiele jednak zależy też od naszego podejścia. O dziwo, najczęściej gdy przestaje nam zależeć, nasze życie zaczyna się zmieniać. Ze swojej strony trzymam mocno za Panią kciuki i WIERZĘ, że jednak uda się wszystko ułożyć. Życzę dużo siły.

      Usuń

Najdrożsi moi, jeśli chcecie o coś zapytać, coś zasugerować, albo po prostu skomentować, to co napisałam - nie wahajcie się :)